po zaproszeniach zajęłam się przygotowaniem girlandy, która na oknie wraz z balonami ładnie się prezentowała :)
kolejna do wykonania była piniata - największa atrakcja przyjęcia :)
na zakończenie zrobiłam jeszcze podziękowania dla gości wypełnione drobiazgami z Myszką Minie i oczywiście słodyczami
co najważniejsze dziecko było prze szczęśliwe i bardzo zadowolone :) a na przyszły rok mam zrobić piniatę papugę, więc podejrzewam, że będzie kolorowo :)
trzecim i ostatnim kosmetykiem otrzymanym w paczce ambasadorskiej
LPM jest Pielęgnujący balsam do mycia - Masło arganowe, Wosk pszczeli i olejek różany.
Pielęgnujący
Balsam nie tylko oczyszcza skórę, ale też pielęgnuje, skóra jest intensywnie odżywiona i nawilżona.
Ponieważ znalazłam chwilę czasu postanowiłam bliżej przedstawić Wam kosmetyki otrzymane w paczce ambasadorskiej LPM
Pierwszym produktem, który chcę zaprezentować jest Kremowy żel pod prysznic - Malina i Piwonia, który nawilża i odżywia .
Piękny zapach smacznej i soczystej maliny łączy się z intensywnym i słodkim zapachem piwonii. Żel dobrze się pieni. Piana jest aksamitna i łatwo się spłukuje pozostawiając owocowy i aromatyczny zapach na skórze.
Właśnie otrzymałam kolejną już przesyłkę - paczkę Ambasadorki Le Petit Marseillas,
a w niej znalazłam kilka prezentów przygotowanych specjalnie dla mnie i
moich znajomych :)
W pudełku znalazłam Kremowy żel pod
prysznic - Malina i Piwonia, Pielęgnujący krem do mycia - Masło shea i
Akacja oraz Pielęgnujący balsam do mycia - Masło arganowe, Wosk pszczeli
i olejek różany.
Obok żeli w pudełku były jeszcze próbki pielęgnacyjnego balsamu do mycia - Masło arganowe, Wosk pszczeli i olejek różany oraz karty.
Z miłą chęcią podzielę się próbkami, więc jak ktoś chętny to
proszę pisać w komentarzu bądź na maila twasylow@wp.pl .
Zawsze jak coś robię Córcia pyta "a mi też takie zrobisz ?" zawsze obiecuj, że tak, ale same wiecie dla siebie jest mało czasu i nie zawsze robię co dziecko chce. W sierpniu moja mała księżniczka ma urodziny i postanowiłam w końcu coś dla Niej zrobić :) Powstał urodzinowy box :) taki trochę różowy i oczywiście z konikami MLP.
Mam nadzieję, że usłyszę "właśnie o takich marzyłam"
Podczas pierwszych zakupowych szaleństw zakupiłam obrazek kotka dla mojej małej księżniczki :) Od razu się za niego zabrałam, ale natłoki innych spraw i goniące mnie terminy nie pozwoliły zająć się nim należycie. Teraz tak sobie leży i czeka na swoja kolej :) Chociaż nitka z kłębka już się w słońcu mieni ;)
Moje pomysły czasem mnie przerażają. Na urodziny Córci wymyśliłam piniatę i co najlepsze, stwierdziłam, że to proste do zrobienia i sama ją posklejam.
Jak już szaleć to na całego, a skoro temat przewodni to myszka Minie to jak piniata możne być inna ? podumałam co i jak i zaczęłam sklejać balony, później jedna warstwa gazet i papieru i tak kolejna i kolejna zebrało się ich chyba siedem. Nawiasem mówiąc kto to rozbije ? ;) Później sznurki, bo jakoś musi wisieć i szaleństwo z bibułą. Jeszcze tylko oczka, nosek i buzia i gotowe :) Ostatni i najprzyjemniejszy etap prac to wypełnianie jej cukierkami :)