Witam na moim blogu.
Zapraszam do obejrzenia moich prac.
Strony
▼
Moje prace
▼
niedziela, 21 stycznia 2018
Post o . . .
. . . bałaganie i lenistwie ;)
Ostatnio stwierdziłam, że jestem straszna bałaganiara. Pozaczynałam masę różnych prac i żadnej nie kończę tylko siedzę i myślę za co by się tu zabrać i nic nie robię, a wszystko leży porozkładane po całym salonie :(
Z tego wszystkiego stwierdziłam, że podzielę się z Wami tym moim bałaganem i może Wy mnie zmotywujecie do pracy :)
Oto moje zaczęte prace :
1. metryczka koralikowa, którą już dawno powinnam skończyć ;(
2. wyklejany obrazek, który już dawno zaczęłam i tak leży ;(
3. jeden z UFO-ków, już nie dużo zostało do końca tylko trzeba przysiąść ;(
4. bombki z zabawy 2018, chyba najszybciej mi idą, ale i tak teraz leżakują ;(
a ja jestem jak ten osiołek co mu w żłoby dano ... ;)
wszystko bym chciała zrobić na raz, ale tak się nie da :(
He he też brakuje Ci drugiej pary rąk i dłuższej doby, jak u mnie ;) Zabieraj się za ten wklejany obraz, bo zapowiada się ślicznie:) I trzymam kciuki, co by pozostałe hafty szybko doczekały się finału:)
Rozumiem Cię, bo też tak czasem mam i jak tak teraz liczę to obecnie mam cztery nieskończone prace. Ja "porządki" zaczynam od tych które skończę najszybciej, bo to daje mi kopa do dalszej pracy:-) Pozdrawiam cieplutko i powodzenia Ci życzę:-)
Ja robię plany miesięczne i tygodniowe. Notuję sobie co muszę skończyć w danym miesiącu, a potem dzielę to sobie na tygodnie. Mam nawet tabelki z podziałem co jest pilne, a co będę robić tak z doskoku. Jak coś zrobię to wykreślam z listy. Jakoś mnie to motywuje do kończenia zaległych prac.
Super, ja też kiedyś pisałam kartki, ale najczęściej kończyło się to przepisywaniem planów z tygodnia na tydzień, chyba nic mi nie pomoże, muszę się wziąć do roboty i już ;)
Mam podobnie ja Ty, tylko nie porozkładane w salonie a w dwóch innych pokojach:) Tak prawdę mówiąc to u mnie nie brak czasu a brak mobilizacji:( Pozdrawiam serdecznie:)
He he też brakuje Ci drugiej pary rąk i dłuższej doby, jak u mnie ;) Zabieraj się za ten wklejany obraz, bo zapowiada się ślicznie:) I trzymam kciuki, co by pozostałe hafty szybko doczekały się finału:)
OdpowiedzUsuńtak przydała by się dłuższa doba ;)
UsuńRozumiem Cię, bo też tak czasem mam i jak tak teraz liczę to obecnie mam cztery nieskończone prace. Ja "porządki" zaczynam od tych które skończę najszybciej, bo to daje mi kopa do dalszej pracy:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i powodzenia Ci życzę:-)
mi zawsze wydaje się, że ten drugi szybciej bym zrobiła i z każdym kolejnym jest tak samo
UsuńMoże zacznij od tych, gdzie niewiele zostało- szybko znikną a jak już zostanie kilka, to i za te się weźmiesz...Buziam!
OdpowiedzUsuńchyba tak muszę zrobić :)
UsuńJa robię plany miesięczne i tygodniowe. Notuję sobie co muszę skończyć w danym miesiącu, a potem dzielę to sobie na tygodnie. Mam nawet tabelki z podziałem co jest pilne, a co będę robić tak z doskoku. Jak coś zrobię to wykreślam z listy. Jakoś mnie to motywuje do kończenia zaległych prac.
OdpowiedzUsuńSuper, ja też kiedyś pisałam kartki, ale najczęściej kończyło się to przepisywaniem planów z tygodnia na tydzień, chyba nic mi nie pomoże, muszę się wziąć do roboty i już ;)
Usuńprzyjdzie czas i wena na xxx
OdpowiedzUsuńi chyba na to muszę poczekać :)
UsuńNie lubię nie dokończonych prac, ale i mnie się zdarza po roku wyciągnąć jakaś pracę z czeluści szafy....
OdpowiedzUsuńWięc pomału wszystko ogarniesz :)
Wasza motywacja dodaje mi skrzydeł :)
UsuńMam podobnie ja Ty, tylko nie porozkładane w salonie a w dwóch innych pokojach:) Tak prawdę mówiąc to u mnie nie brak czasu a brak mobilizacji:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
właśnie chyba cały czas o tę mobilizację chodzi ;)
Usuń