czwartek, 17 stycznia 2019

Paryżanka...

Dzisiaj przychodzę do Was z moim nowym projektem.
Cały rok nie mogę spędzić tylko na wyszywaniu ufok-ów.
No i wypada mieć jakieś nowe ufo-ki mieć na kolejny rok ;)

W ostatniej gazecie Kram z robótkami wpadł mi w oko jeden obraz "Pozdrowienia z Paryża", który w skrócie nazywałam właśnie "Paryżanka".

W natłoku różnych spraw i obowiązków nie wyszywam tyle ile bym chciała:( Pierwszego dnia dobrałam nici, zafastrygowałam kanwę dziesiątkami i wyszyłam kilka krzyżyków.

Przez kolejne dwa dni trochę się zmobilizowałam
i siedziałam do północy, żeby wyszywać.

Znów haft krzyżykowy  zawrócił mi w głowie.
Mam nadzieję, że już tak pozostanie :)

4 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że ta wena do krzyżyków już Cię nie opuści:) i wkrótce zobaczymy gotową paryżankę

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna Paryżanka. Życzę wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia , obrazek super.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń