Po dwóch dniach wytężonej pracy nad SAL - owymi fuksjami już trochę coś widać :) mam nadzieję, że pomimo wielu innych terminowych prac uda mi sie skończyć ten obraz w terminie :)
Tereniu, już Ci pisałam, ten haft uzależnia, skończysz zanim się obejrzysz, tak jak i ja, tylko że ja zaczęłam wiosną i rozprawiłam się od razu z nim. Dzisiaj, po dodaniu mu napisu z okazji 25 lat ślubu, cieszy oczy obdarowanych w USA i się podoba. Kto wie czy nie wyhaftuję go raz jeszcze, bo do pewnych haftów lubię wracać.)
Dasz radę, powodzenia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) postaram się dać radę :)
UsuńNa pewno Ci się uda:-)
OdpowiedzUsuńprzynajmniej spróbuję :)
UsuńFuksje przybywają, trzymam kciuki za szybki koniec obrazka.
OdpowiedzUsuńTereniu, już Ci pisałam, ten haft uzależnia, skończysz zanim się obejrzysz, tak jak i ja, tylko że ja zaczęłam wiosną i rozprawiłam się od razu z nim. Dzisiaj, po dodaniu mu napisu z okazji 25 lat ślubu, cieszy oczy obdarowanych w USA i się podoba. Kto wie czy nie wyhaftuję go raz jeszcze, bo do pewnych haftów lubię wracać.)
OdpowiedzUsuńSuper tempo :-)
OdpowiedzUsuńOj, będzie piękny :)
OdpowiedzUsuń