Jak już pewnie wiecie strasznie nie lubię wyszywać na kanwie malowanej.
Zostałam jednak poproszona o dokończenie 2 obrazków. Jednym z nich był statek.
Wydawało się łatwo, bo to tylko morze.
Mimo to było ciężko, bo wyszywany był włóczką a nie muliną.
Tutaj w połowie haftowania:
I ukończony obrazek:
Małymi kroczkami zbliżam się do końca, nie mogę sobie na siedzenie nad koralikami przez kilka godzin jak to dawno bywało. Teraz każda chwila i każdy pojedynczy koralik przybliża mnie do ukończenia wymarzonych prac.
Dzisiaj przedstawiam kolejne postępy mojego haftowania :)
No i znów przyszedł mi głupi pomysł do głowy ;) chyba wracam do normalności ;)
Z potrzeby chwili wymyśliłam, że zrobię dwie bombki wstążeczkowe.
Wieczorem pomyślałam a po południu następnego dnia bombki były już gotowe :)
No i same powiedzcie czy nie jestem szalona ?
Oto kolejne etapy powstawania bombek
i efekt końcowy:
