wtorek, 3 listopada 2020

Bombki wstążeczkowe...


No i znów przyszedł  mi głupi pomysł do głowy ;) chyba wracam do normalności ;)
Z potrzeby chwili wymyśliłam, że zrobię dwie bombki wstążeczkowe.
Wieczorem pomyślałam a po południu następnego dnia bombki były już gotowe :)
No i same powiedzcie czy nie jestem szalona ? 

Oto kolejne etapy powstawania bombek




i efekt końcowy:




3 komentarze:

  1. Szalona czy nie , ważny jest efekt końcowy a ten jest piękny . Zawsze miałam problem z okręceniem równo bombki a o kwiatach kanzasi nie wspomnę . Wg mnie jesteś całkiem normalna rękodzielniczka :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby więcej takich szalonych pomysłów było!!Bombki śliczne😀

    OdpowiedzUsuń