sobota, 11 stycznia 2020

Coś nowego . . .

W tym roku miałam ograniczyć działania rękodzielnicze i wszelkiego rodzaju projekty. A tu wyskoczyła niezaplanowana akcja, ale czasem tak jest ;)
Moja mama wymyśliła, że potrzebuje wyszyć 20 bombek na choinki do cerkwi na przyszły rok. Faktycznie przydałyby się i pięknie by wyglądały na dużej żywej choince. Coby nie tracić czasu i na spokojnie wyrobić się do przyszłego roku zaczęliśmy tworzenie już dziś. I tak powstała pierwsza bombka 🙂
Mama ogarnia haft, a ja resztę czyli karczochowe wykończenie. Nie za bardzo przepadam za tą techniką, ale jakoś trzeba sobie radzić ;)  

A tak wygląda prototyp 😉






5 komentarzy:

  1. Myślę, że żywa choinka z takimi ozdobami będzie pięknie wyglądać. W jednym z kościołów widziałam choinki udekorowane szydełkowymi śnieżynkami i pięknie to wyglądało. Pozdrawiam. Dobrego xxxxx życzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. piękny prototyp, to trzymam kciuki za taką ogromną ilość bombeczek :)

    OdpowiedzUsuń