Moje hippeastrum . . .
Nawet nie wiedziałam, że ten kwiatek tak się nazywa ;)
dla mnie to po prostu cebula, która jak ją przytnę
i "zasuszę" przez zimę to na wiosnę obdarowuje mnie takimi pięknymi kwiatami :)
W tym roku zakwitły mi dwie cebule
i każda będzie miała dwa pędy :)
To piękne kwiaty, moja Mama je kochała...
OdpowiedzUsuńTfu tfu.....mega!
OdpowiedzUsuńAleż pięknie zakwitły. A mój wypuścił jednego długiego liścia zamiast kwiatów. Porażka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Też nie znałam prawdziwej nazwy ! U nas to była lilia i już :)
OdpowiedzUsuńMam taką , ale jeszcze nie kwitnie :)
Piękny kwiat:-)
OdpowiedzUsuńu nas zawsze mówiło się na tego kwiatka amarylis-jednak teraz jak sprawdziła twoją nazwę okazuje się że sa to dwa różne kwiatki często mylone. Niestety mój amarylis dawno temu kwitnął tylko raz później tylko liście miał aż w końcu padł. Muszę zakupić sobie nową cebulkę i spróbować jeszcze raz szczęscia. Widziałam u sasiadki poczwórny kwiat-wygląda obłednie. Gratuluję pięknych kwiatków-niech oko cieszą jak najdłużej:-)
OdpowiedzUsuńa moja "cebula" mnie nie obdarowuje... juz trzeci rok pokazuje mi figę...chyba ją "eksmituję"...;-)
OdpowiedzUsuńPrześliczny kwiat, tzn paskudny :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś, ale nie wiem co się z nim stało, że po pewnej zimie już nie odżył :(
U mnie nazywa się tego kwiatka amarylis:) Sama mam jednego, ale od dwóch lat rosną same liście i ani razu nie zakwitł:( Twój kwiatek jest cudny!!:)
OdpowiedzUsuńAle piękne ma kwiaty :)
OdpowiedzUsuń