czwartek, 16 marca 2017

Moje hippeastrum . . .

Nawet nie wiedziałam, że ten kwiatek tak się nazywa ;)
dla mnie to po prostu cebula, która jak ją przytnę
i "zasuszę" przez zimę to na wiosnę obdarowuje mnie takimi pięknymi kwiatami :) 

W tym roku zakwitły mi dwie cebule
i każda będzie miała dwa pędy :)








10 komentarzy:

  1. To piękne kwiaty, moja Mama je kochała...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ pięknie zakwitły. A mój wypuścił jednego długiego liścia zamiast kwiatów. Porażka.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nie znałam prawdziwej nazwy ! U nas to była lilia i już :)
    Mam taką , ale jeszcze nie kwitnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. u nas zawsze mówiło się na tego kwiatka amarylis-jednak teraz jak sprawdziła twoją nazwę okazuje się że sa to dwa różne kwiatki często mylone. Niestety mój amarylis dawno temu kwitnął tylko raz później tylko liście miał aż w końcu padł. Muszę zakupić sobie nową cebulkę i spróbować jeszcze raz szczęscia. Widziałam u sasiadki poczwórny kwiat-wygląda obłednie. Gratuluję pięknych kwiatków-niech oko cieszą jak najdłużej:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. a moja "cebula" mnie nie obdarowuje... juz trzeci rok pokazuje mi figę...chyba ją "eksmituję"...;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Prześliczny kwiat, tzn paskudny :)
    Miałam kiedyś, ale nie wiem co się z nim stało, że po pewnej zimie już nie odżył :(

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie nazywa się tego kwiatka amarylis:) Sama mam jednego, ale od dwóch lat rosną same liście i ani razu nie zakwitł:( Twój kwiatek jest cudny!!:)

    OdpowiedzUsuń