piątek, 11 listopada 2016

Kotyliony na 11 listopada . . .

Co roku jest problem jakie zrobić kotyliony? zawsze chciałam wymyślić coś innego, takiego eleganckiego i delikatnego, a przy tym nie wymagającego dużego nakładu pracy. W tamtym roku odpuściłam sprawę, bo nie mogłam się zdecydować, a w tym roku wykorzystałam pomysł z kwiatków na bombki, które robiłam w ubiegłym roku, pomieszałam kolory i wyszły kotyliony dla całej klasy mojej małej "zerówkowiczki" :) 










7 komentarzy:

  1. Ale piękne!!! Wyszły super, dzieci na pewno też były zadowolone:-)
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Teresko, pięknie Ci to wyszło:) Oj ja nie mam chyba cierpliwości do takich kwiatków. Cóż pozostaje mi je podziwiać u innych;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne! Bardzo pomysłowe :) i subtelne
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne, dzieci na pewno ślicznie wyglądały :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie się prezentują. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń