poniedziałek, 4 lutego 2019

Paryżanka - wyszyta . . .

W ostatniej gazecie Kram z robótkami wpadł mi w oko jeden obraz "Pozdrowienia z Paryża", który w skrócie nazywałam właśnie "Paryżanka".

Pierwsze krzyżyki tej pracy już Wam prezentowałam :)

Dzisiaj pragnę Wam przedstawić kolejne etapy prac i efekt końcowy.
Tak, tak moja paryżanka już gotowa.Tak bardzo spodobał mi się ten obraz,
że wyszyłam go chwila moment. Oby ten zapał pozostał u mnie na cały rok ;) 

A tak oto powstawała moja paryżanka :









Paryżanka w całej okazałości, jeszcze tylko pranie i wycieczka do szklarza :)

 

Znów powróciłam do haftu i jestem z tego powody bardzo szczęśliwa :)

Widzicie jak to niewiele potrzeba mi do szczęścia ;)

13 komentarzy:

  1. Paryżanka wygląda rewelacyjnie:)
    Bardzo się cieszę, że wróciłaś do haftu i tak dobrze Ci idzie:) oby tak dalej!!:) a jak zapał zacznie słabnąć, to zaraz coś na to na pewno razem zaradzimy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna paryżanka :) gdyby zapał słabł to powiedz ;) zaradzimy coś na to ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny hafcik i podziwiam tempo wyszywania.
    Pozdrawiam i życzę oby zapał nie osłabł

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny wzór i wykonanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna paryżanka.
    Gdyby kopniaki motywacyjne były potrzebne to wołaj :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Elegancka ta kobietka:) Śliczny haft :)

    OdpowiedzUsuń