Sowa wyklejanka...
Ta wyklejanka jest dosyć spora, bo jest wyklejana w całości.
Zaczęło się od marudzenia Ewci, że ona chce ją zrobić. I początkowo robiła,
ale jak to dziecko szybko się znudziła. Tak więc sowa przeleżała swoje w kilku dziwnych miejscach, aż znów wpadła w łapki Ewci. Tym razem z ogromnym zapałem zabrała się do pracy, ale i tak trzeba jej pomóc. Przysiadłam do obrazka z niechęcią, bo w tym czasie mogłabym coś wyszyć. Po dwóch dniach pracy pół sowy gotowe. Teraz czeka na kolejna wolną chwilę i będzie skończona.
Ładny obrazek.
OdpowiedzUsuńTej metody jeszcze nie zdążyłam doświadczyć.
Piękna sówka. Ewcie tak już mają, że szybko się nudzą :)
OdpowiedzUsuńSówka wygląda ślicznie:) czekam na finał
OdpowiedzUsuńJak znajdę trochę siły to może dzisiaj skończę
Usuń